Adam von Landsbergen Znaczy ja nawet nie wyobrażam sobie, że sam Pierwszy Wielbiciel RSiT przy okazji każdej edycji pisze na nowo tę ścianę tekstu. Jakby tak porównać z poprzednimi latami to pewnie różnice są kosmetyczne - tyle, że poza samym wspomnianym dżentelmenem dziś nikogo to nie interere.
Muzyka to tak przyjemny temat, podatny na luźne i swobodne dyskusje, a wychodzi z tego taka mechaniczna i sztywna zabawa.