Uprasza się o nieinwestowanie w Microcoina środków wirtualnych jak tym bardziej tych, które na realiozę chorując nabyte będą. Microcoin jest pojęciem ezoterycznym i nijak się ma do mieszkańców Trizondalu, a także całego mikroświata. A do tego kilka punktów przestrogi:
- Microcoin nie jest walutą - to produkt prywatnej inicjatywy.
- Microcoin nie ma wartości - jego wartość może być jedynie iluzją opartą na ryzyku i tajemniczości przedsięwzięcia.
- Microcoin to produkt jednego podmiotu, nie podlegającego władzom mikronacyjnym, czyli nie jest dobrem mikronacji, tylko jednostki.
- Microcoin wykracza poza świat mikronacji, bezpośrednio implementując system z reala. Co nie dość, że można nazwać kliniczną realiozą, niesie za sobą wysokie ryzyko dla mikronacji w postaci sił prawa realnego.
- Microcoin rozdawany nie ma sensu, bo są już inne waluty, którymi łatwo można się wymieniać. Nie rozwiązuje on kwestii potrzeby posiadania pieniądza w mikroświecie.
- Microcoin swoją koncepcją wymiany w realu zmienia koncepcję mikronacji w grę hazardową lub spekulacyjną. Co nie wiem czy jest komuś wygodne i potrzebne.
- Microcoin miałby sens, gdyby był oparty na v-blockchainie, nie wkraczając w świat realny. Możliwe, że stworzonym podczas kooperacji między mikronacjami (api itp.).